[marrjel]

Witam ponownie!

Kuzynka nie dała się dzisiaj umalować, więc postanowiłam, że nauka nie ma sensu i coś zmaluje. Bardziej było to wyżycie się i na pewno nigdzie bym w nim nie wyszła ( chciałam się pobawić pędzelkami ). Nie krzyczcie za bardzo bo nie chciało mi sie nakładać na wieczór nowego podkładu. Buzi też nie cieniowałam - lenistwo. A dolnej części oka nie malowałam bo mnie zaczęło strasznie szczypać, więc pstryknęłam parę fotek i zmyłam go odrazu - z góry przepraszam.

Użyte kosmetyki:
- puder sypki Lentheric transparent,
- bronzer Rimmel,
- eyeliner Euphora,
- tusz eyeline,
- czarny cien Virtual,
- zielone cienie z kuferka,
- granat z palety Ruby Rose,
- biały sypki cień Euphora ( biało fioletowy - świetnie wygląda w ultrafiolecie),
- biały z paletki Sephory.

Czekam na komentarze i krytyki - w końcu muszę się czegoś nauczyć nowego.
Oczywiście aparat zjadł kolorki - chyba coś mu nie pasowało w makijażu.

Pozdrawiam