|
Dot.: Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D
Ale nóżki nie moje, buciki też nie (a szkoda ). Jakoś już mam dosyć patrzenia na siebie...
Dystrybuanta, rachunki prawdopodobieństwa itd. są po to, by zapewnić ci jak największe prawdopodobieństwo, że twój wynik będzie zgodny z rzeczywistością. Bo ćwiczenia że 5% ze 100 osób zachorowało, to nic innego jak proporcje ćwiczone w podstawówce. W końcu studia to studia. A proporcje nie są "bezpieczne" w budowaniu założeń.
Ciągnąc temat matematyko-pokrewny: W liceum rachunek prawdopodobieństwa to była moja zmora. Miałam tak beznadziejną nauczycielkę, że za nic nie mogłam tego skminić. A na studiach trafił mi się taki profesorek, że przedmiot skończyłam z oceną - uwaga, uwaga - celującą.
__________________
The greatest pleasure in life is doing what people say you cannot do. [Walter Bagehot]
|