Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zdrada - wątek zbiorczy.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-01-21, 14:24   #553
yogi737
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 82
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?

nie zmieniam zdania - starsza, uwiodła i skusiła - ale to nie znaczy, że macie ją za to rugać...myslałem, że ma to (wiek i że to ona była stroną kuszącą) ma jakieś znaczenie dla diagnozy i sposobu leczenia.....chodzi o to by język giętki wyraził co pomysli głowa...a co do ryzyka - to pewnie - całe życie jest ryzykiem - a nawet najlepsz lokata bankowa dzisiaj jest a juro może byc krach na giełdzie....tylko co znacza pieniądze w obliczu uczuc - jakie by one nie były...? Dla mnie pieniądze nic nie znaczą i nie są aż tak ważne w życiu....pewnie mam bardzo skomplikowana i mroczna psychikę i nie da się mnie rozłożyc na proste czynniki jakby to chcieli zrobic niektórzy po paru postach - a w życiu jest jedna rzecz pewna na 100 % i warto o niej też pamiętać dokonując wyboru - przed którym ja stoję....wiemy jaka to rzecz.....chyba wiemy, co....ale nie czas na zagadki. Co do zwiazków - to miałem ich dosyć - i różnie bywało - raz ja odchodziłem, raz ta druga strona, choć nie czuję się kobieciarzem, playboyem, bawidamkiem - mam chyba zdrowe podejście do kobiet - po prostu sa moim "Hobby" i przepraszam za porównanie, może mało trafne - ale tak jest....i dla ścisłości nie chodzi tu o ciągłe zdobywanie, zdradzanie itd. - po prostu lubię kobiety i tyle - a zdrada - jak pisałem była do tej pory jedna z jedną kobieta i nie potrafie zapewnić, że się z kims innym nie powtórzy...taki mądry to nie jestem - ale któż jest....różnie w życiu może jeszcze być...no i nie pobrałem sie z pierwsza dziewczyną jaka miałem, nie było wpady, znaliśmy sie parę lat, więc chyba tak w miare normalnie i nie jestem jakims stworem, który poznał jakąs na randce w internecie, zalał foremkę i sie ożenił..a teraz zdradza i nie wie co ma z tym wszystkim zrobić - a zdradził bo go swedziało - a nie było płotu ze sztachet w pobliżu,żeby sobie ulzył - albo zalał pałę i wlazł na delegacji koleżance z pracy do łóżka.....nic z tych rzeczy....to nie jest takie prosta - jak tu niektórzy uważają - i chca za wszelka siłę uprościc pewne sprawy - pewnie jest taka metoda rozwiązywania problemów - rozłożyć je na czynniki proste - ale czy w moim wypadku będzie skuteczna - nie sądzę....
yogi737 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując