Dot.: 26 lat a ciezka decyzja do podjecia
Jeżeli mozesz sobie pozwolić finansowo na studia, to nie widzę przeszkód. Ja też jestem na emigracji i zamierzam iść na magisterkę, kiedy trochę sobie dorobię. 26 lat to w zadnym wypadku nie jest za późno! Natomiast zadałabym sobie następujące pytania;
- czy masz jakiekolwiek doświadczenie w tłumaczeniu? Czy uważasz, ze to dla ciebie? Wiesz, że na bycie dobrym tłumaczem składa się dużo różnych umiejętności, nie tylko b. dobra znajomość języków? Mnóstwo tłumaczy w ogóle ma wykształcenie z dziedzin w ogóle niezwiązanych z kwestiami językowymi, ale mają tę przewagę, że na czymś konkretnym się po prostu znają.
- czy sprawdziłaś dokładnie program studiów na obu uczelniach? Ważne, żeby uczono rzeczy praktycznych, np. tłumaczenia wspomaganego komputerowo.
- chcesz od razu kombinować z własną działalnością czy uderzyć do biura tłumaczeń? Wiesz, jaka jest sytuacja tłumaczy na rynku w twoim kraju, jakie stawki, jakie zapotrzebowanie na języki, którymi chcesz się zajmować? Wiesz, że jeśli będziesz chciała tłumaczyć w innej parze językowej niż PL-język X, to może ci być ciężko znaleźć chetnych na twoje tłumaczenia, bo to w PL jesteś nativem?
- Myslałaś, w jaki sposób możesz zdobywać doświadczenie podczas studiów? Tłumaczowi nowemu na rynku ciężko zdobyć zlecenia.
To tylko kilka kwestii, które teraz przychodzą mi do głowy, ale pomysł ze studiowaniem jak najbardziej popieram i jak już napisałam, sama będę w to celować. Tylko że ja nie mam pracy biurowej, a dość ciężką dla mnie fizyczną i też zarabiam nieco powyżej najniższej krajowej, nie wyobrażam sobie długo tak wytrzymać. Też zastanawiam się nad pójściem w tłumaczenia, ale ogrom spraw, które trzeba sobie rozważyć mnie trochę przytłacza, dlatego tobie też radzę dobrze to przemyśleć. Owszem, z jezykami można robić tez inne rzeczy, ale studia tłumaczeniowe akurat z rozwijaniem kompetencji językowych mi się nie kojarzą, je już trzeba mieć na b. wysokim poziomie.
Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-08-11 o 11:57
|