Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
No to teraz ja się pożalę na pewna fryzjerkę, która przed pewną ważną imprezą nieźle mnie urządziła. Nie raczyła sie pojawić, choć byłam u niej zapisana. Jej praktykantka umyła mi włosy, ale jej nadal nie było, więc praktykantka zaczęła nawijać moje włosy na wałki. Suszyła mi włosy zbyt długo i gdybym sie nie odezwała, zapewne kompletnie by je spaliła. Kiedy zdjęła wałki, ogarnęła mnie czarna rozpacz. Wyglądałam jak jakaś postać historyczna z portretów wiszących w szkołach w pracowniach historycznych. Potem zjawiła się fryzjerka, upięła włosy mnóstwem wsuwek ( przy zdejmowaniu naliczyłam 30! ) i nałożyła duuuuuużo lakieru. Zapłaciłam 30zł. W domu i tak musiałam umyć włosy i jeszcze raz układać fryzurę.
Edytowane przez mell002
Czas edycji: 2008-01-26 o 17:59
Powód: literówka
|