|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Z góry przepraszam za cytaty!
Przypomniałam sobie jeszcze jedną pechową historię tej samej koleżanki.
Jakiś rok temu urządziliśmy sobie na w-fie aerobic, ale nie było odpowiedniej muzyki, więc wuefistka kazała nam przynieść jakąś szybko muzykę. Koleżanka zobowiązała się, że przyniesie tą muzykę z domu na następny w-f. Słowa dotrzymała i przyniosła kilka szybkich numerów na płycie, które przegrała z kompa. Ćwiczymy w najlepsze, kiedy wuefistka powiedziała że musi na chwilkę wyjść, ale zaraz wróci. Kiedy wróciła akurat zaczęły lecieć pierwsze takty piosenki Liroya "***ać mi się chce".
Wtedy jeszcze nikt nie wiedział że to jest to, bo na sali panował gwar, wszyscy się przekrzykiwali! Kiedy jednak do sali zajrzał nauczyciel niemieckiego, wszyscy ucichli i dokładnie było słychać słowa piosenki: "***ać mi się chce, nocami, godzinami, kiedy ***ać mi się chce to ***ać mi się chce!" a zaraz po tym "Lubię kiedy liże mnie godzinami, kiedy bawi się moimi sutkami, kiedy ostro z całej siły bije mnie po dupie, kiedy moja mokra cipka jak dynamit exploduje"! Zrobiła się straszna afera! Nauczyciele nie chcieli uwierzyć koleżance, że nie wzięła tej piosenki celowo i że nie słucha takich kawałków, po prostu złapała jakąś starą płytę jej brata na której był ten trefny utwór ( oczywiście nie wiedziała o tym ) i na reszcie miejsca nagrała tą muzykę na aerobic!
Edytowane przez Madzia007
Czas edycji: 2005-08-25 o 19:25
Powód: literówka
|