[zeberka_1]

Cześć wszystkim!
Oczywiście rozumiem, nikt tutaj nie jest w mojej skórze, ale chyba potrzebuję, aby ktoś spojrzał na tę sprawę na chłodno, z dystansem, bo ja już nie wiem co powinnam zrobić
No więc sprawa wygląda tak: przez pewien czas (dokładniej jakieś 2,5 miesiąca) pisałam wiadomości z facetem poznanym przez internet. Nie spotkaliśmy się nigdy w realu - ja mam teraz wakacje i jestem poza jego miastem. Pisaliśmy ze sobą dość regularnie - codziennie dłuższy mail, najdłużej z 5 dni odstępu między wiadomościami. Wydawało mi się, że to jasne że po wakacjach się spotkamy, ja odniosłam wrażenie że rozmawia nam się bardzo dobrze. A teraz będą już jakieś 2 tygodnie, jak nie otrzymałam od niego żadnej wiadomości. Nie spodziewałam się, że może tak bez słowa urwać kontakt, raczej nic na to nie wskazywało. Na pewno nie chcę się narzucać i nie wiem czy powinnam napisać do niego czy dać sobie spokój. Najprawdopodobniej nie chce już utrzymywać ze mną kontaktu, inaczej przecież by napisał (chociaż tak jak wspomniałam - trochę to dziwne). Z drugiej strony przychodzą mi takie myśli - a jeśli coś się stało? Napisałabym do niego gdyby nie fakt że jestem typem osoby, która nienawidzi się narzucać...
Proszę o Wasze obiektywne opinie na ten temat - jak powinnam się zachować? Z góry dzięki za porady