Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - wątpliwości- ślub przed seksem?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-08-28, 22:49   #79
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 221
Dot.: wątpliwości- ślub przed seksem?

Cytat:
Napisane przez LadyChatterbox Pokaż wiadomość
Nie będę tu podawać nazwisk, ksiądz katolicki, który zna nas od dziecka, mnie udzielał większości sakramentów, wie ze obydwoje jesteśmy praktykujący i ze po prostu bez tego ślubu kościelnego żyć nie będziemy. Plus w kościele katolickim wystarczy za grzechy żałować i przysięga poprawę - organizujemy katolicki i żałujemy ze okoliczności były wowczas takie a nie inne i musieliśmy go przełożyć i finalnie jeszcze go nie wzięliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To o czym piszesz jest największa obłudą i hipokryzją o jakiej słyszałam. To nie jest zgodne z KK i nie powinno być zgodne z Waszymi zasadami. Nawet jeśli jakiś ksiądz na takie coś zezwolił to dalej jest to niezgodne i Wy nie powinniście na to przystawać, bo chyba macie jakiś swój rozum. Równie dobrze ten ksiądz mógłby Ci powiedzieć, że możesz iść kraść, bo on da Ci rozgrzeszenie. Poszłabyś i tak robiła? Przystaliście na to co Wam powiedział, bo było Wam tak wygodnie. Chcieliście znaleźć wymówkę żeby nagiąć swoje zasady i ją znaleźliście.

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Dla mnie to nie byłby powód do zerwania jeśli w innych sferach byłoby ok i kochalibyśmy się. Nie powiedziałabym nigdy: "Kocham cię, jesteś miłością mojego życia, chciałabym się z tobą zestarzeć, ale nie możemy bo za rzadko/często jest seks, więc żegnaj". Dla mnie to nie byłaby miłość tylko jakieś... nie wiem-wyrachowanie? Może innym taki dobór partnera odpowiada, nie mówię że każdy ma robić jak ja. Ja patrzę teraz z punktu 8letniego związku i widzę, że sfera seksualności bardzo zmieniła się przez te lata. Mój mąż jest moim jedynym i nie mam porównania do temperamentu innych facetów


Rozgrzeszenie jest PRZED ślubem. Chyba, że wy w grzechu ciężkim, świętokradzko ten ślub bierzecie.
I nie, nie ma częściowego rozgrzeszenia. Albo żałujesz(i postanawiasz poprawę) i masz rozgrzeszenie albo nie żałujesz(zamierzasz dalej grzeszyć aż do ślubu kościelnego) i rozgrzeszenie aż do dnia przed ślubem nie ma. Cała filozofia. Nie da się żyć razem, uprawiać seksu bez ślubu i korzystać z sakramentów.
Cytat:
Napisane przez aleks_90 Pokaż wiadomość
Po co rozmawiać przeciez można sie rozstać i poszukac innego ktory zaspokoi w pełni w sprawach łóżkowych bo druga osoba jest od tego. Rozmowy to strata czasu Przeciez facet/ kobieta moze być po prostu słaba i tego sie nie przeskoczy co z tego że w innych kwestiach jest ok. Już to widze " Musimy sie rozstać bo jesteś słaby w łóżku i mnie nie zaspokajasz" Równie dobrze można facetowi przyłożyć rewolwer do skroni.
Sory, ale Wy chyba nie wiecie o czym piszecie. To nie jest tak, że nagle coś się popsuło i rozmawiacie o tym jakby to naprawić. To jest na zasadzie, że czekacie na seks 3-4 lata, idziecie do łóżka, a tu klapa. Pomijam już fakt, że on jest zielony w tym temacie, bo tego można się nauczyć (oczywiście jak ktoś chce), ale że ma inny temperament i inne potrzeby. Wy chcecie codziennie, on raz na 2 tygodnie albo rzadziej. Próbujecie go czegoś nauczyć, powiedzieć co lubicie, a on nic. On lubi tak i koniec. Dochodzi za szybko, Wy nie czerpiecie z tego żadnej przyjemności. Czekałyście na to tyle czasu, a tu takie rozczarowanie. Chcecie rozmawiać, ale on ma ochoty częściej, nie chce ćwiczyć żeby było lepiej. I co wtedy? Wiadomo, że człowiek nie przestanie kochać z dnia na dzień, ale będzie narastała frustracja i niezadowolenie. Pójdziecie na spotkanie z przyjaciółkami, będą opowiadać jakie mają udane życie seksualne, a Wy nawet nie będziecie pamiętały kiedy ostatnio byłyście w łóżku. Frustracja będzie coraz większa. Nie powiecie od razu, że koniec, bo seks kiepski, ale finalnie prawdopodobnie będzie miało to wpływ na rozpad związku. W pewnych sytuacjach rozmowa nie pomoże i tyle. Rozmową nie da się zmienić czyjegoś temperamentu.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
nad niektórymi rzeczami można pracować, ale sorry drogie panie - facet sobie fiuta nie powiększy

raz miałam nieszczęście coś takiego poczuć. właściwie nie poczuć.

nigdy więcej.
Dokładnie tak No ale przestań przecież są nakładki, jakieś pompki. Ewentualnie można porozmawiać, przecież jak się penis nasłucha to urośnie
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując