2016-08-29, 10:24
|
#251
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Czy planowanie dziecka, niezupełnie będąc w związku jest kompletnie absurdalne?
Cytat:
Napisane przez zakonna
Nie pisałam nigdzie ze pełna rodzina daje gwarancję dobryc
Im dłużej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że ten drugi rodzic jest jednak potrzebny. I świadome odbieranie go dziecku już na starcie jest trochę niefajne. Czy ten facet nie ma nic fajnego, dobrego, wartościowego do przekazania dziecku? Skoro został wybrany na ojca, to chyba jest dobrym kandydatem, ma jakieś zalety. Może dziecko miałoby szansę na pełniejszy, lepszy rozwój gdyby ojciec mógłby mu przekazać coś od siebie?
A tu świadomie zostaje odcięte od takich możliwości. To nie jest forma egoizmu?
|
Zakonna, ale nikt tutaj nie napisał, że ojciec w ogóle istotny nie jest. To nie jest sytuacja, gdy matka zabrania dziecku kontaktu z kochającym ojcem, bo ma takie widzimisię.
Są sytuacje, w których takiego kontaktu nie ma, po prostu. Albo te "wzorce", które ojciec przekazuje, absolutnie się do przekazywania nie nadają, albo ojciec kontaktu nie chce, albo fizycznie nie jest w stanie się kontaktować bo np. nie żyję.
Sytuacja anonimowego dawcy to opcja nr 2. Zresztą adeedra się waha między "dawcą" a ojcem w jakiś tam sposób obecnym, chociaż nie wychowującym i nie pozostającym z nią w związku.
Nie znam nikogo wychowywanego przez samotnego, kochającego rodzica, kto by uważał, że lepiej dla niego byłoby się nie urodzić.
|
|
|