Poradnia "K"
jak to jest u Was z poradniami "K"? U nas chcąc się dostać do jakiegoś lekarza trzeba mieć święten nerwy. Życie utrudniają m.in. panie w rejestracji. Rejestracja na terminy jest ale jak byłam u ginekologa we środe to chcąc sie zarejestrować na nastepną wizytę otrzymałampropozycję wolnego terminu na 29 października. Jedynym normalnym sposobem na dostanie się do lekarza jest przyjechanie pod poradnię o 5. rano!!!! i siedzenie do 7. aż panie łaskawie zaczną rejestrować pacjentki, ale i tak po chwili okazuje się, że nie ma już miejsc, bo lekarz ma limit - 20 pacjentek dziennie. Po prostu koszmar. Telefonicznie tez można, ale odbierają co drugi telefon. Kiedyś zadzwoniłam i zjechałam panią w rejestracji, bo nie dość, że cały czas byłam przekierowywana na centralę, to jak się już dodzwoniłam okazało się, że nie ma miejsc. Zarejestrowała mnie z łaski jak jej powiedziałam, że jestem w ciąży. Niekiedy jest też i tak, że trzeba iśc i się dopytywać lekarza, czy można się jeszcze dorejestrować. Owszem, jeśli jest się stałą pacjentką to pozwoli, a jak nie no to papa, bo ja mam swoich pacjentów i wyznaczone godziny pracy. A co ma powiedzieć kobieta, która jest w ciąży a jej lekarz jest na urlopie??? Kolejna sprawa - trafić na dobrego lekarza. Do tej pory chodziłam do pani ginekolog, którą zachwalała cała moja rodzina, wszyscy do niej chodzą - mama, teściowa, szwagierki itd. Źle obliczyła mi termin. Niby miałam rodzić w okolicach 10października jak się okazuje będzie to dopiero około 8listopada. Po znajomości umówiłam się z ordynatorem położnictwa w szpitalu na prywatną wizytę i tu sie okazuje, że lekarka neiładnie mówiąc powinna dostać opieprz. Odradził mi ją i skierował do swojego znajomego, który również pracuje w przychodni i w szpitalu, więc jest większe prawdopodobieństwo, że będę mogła przy nim rodzić (jak się okazuje moja ginekolożka została usunięta z oddziału za kilka poważnych pomyłek). Teraz chodzę to tego lekarza, ale szczerze mówiąc to trudno mi się trochę przyzwyczaić bo jedank chyba mniej się człwoeik krępuje jak idzie do kobiety. Z drugiej strony może to i dobrze, jeśli polecił go juz sam ordynator to znaczy, że jest dobrym lekarzem, a dla kobiety w ciaży zmiana lekarza pod koniec szóstego miesiaca to niewygodna sytuacja. Prywatne wizyty są raczej niemożliwe, bo musiałabym dojeżdżać 70km do Krakowa, gdzie tej lekarz mieszka, a u nas w poradni jest raz w tygodniu. A jak wygląda sytuacja w Waszych poradniach? też jest tak ciężko się dostać i trafić na dobrego gina?
|