[fiikcja]

Dzień dobry, laik biochemiczny gorąco prosi o pomoc

Od roku zaczęłam stosować mydło z aleppo, wodę różaną, korund i tym podobne specyfiki, aż przyszedł czas na próbę całkowitego przestawienia się na naturalną pielęgnację. Od miesiąca wczytuję się w blogi i fora, dzięki czemu udało mi się skompletować [mam nadzieję] w miarę dobry zestaw na BU. Proszę jednak doświadczone biochemiczki o poradę, czy mój plan będzie odpowiedni dla 21 latki o bardzo bogatej historii trądzikowej [aktualnie zostały przebarwienia, czasem wypryski i podskórne grudki na policzkach].

Mój aktualny koszyk wygląda tak:
-tonik z kwasami AHA 10%
-olejek myjący- pomarańczowy
-hydrolat z kwiatu kocanki
-serum regulujące LEMON
-olej z pestek malin
-olej tamanu

Plan pielęgnacji to:
-mycie twarzy najpierw olejkiem pomarańczowym, potem mydłem z aleppo
-tonik AHA stosowany wieczorem/co drugi wieczór
-hydrolat jako wsparcie wieczorne i poranne przemywanie twarzy
-po oczyszczeniu skóry stosowanie oleju z malin/przy większych problemach skórnych użyję tamanu [zamiast kremów na noc]
-nakładanie serum LEMON 2 razy w tygodniu

Myślicie, że taki plan pozwoli mi na uspokojenie cery i stopniowe pozbycie się przebarwień i wyprysków? Oprócz tego przestawiam się na kosmetyki mineralne i puder bambusowy, więc mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem Będę wdzięczna za wskazówki