Dot.: Mamy styczniowe 2017 na półmetku - czyli część II!
ja cc źle nie wspominam-najgorszy był ból pleców po zastrzyku-znieczuleniu w kręgosłup-przez kilka tyg. tz pomagał mi wstawać z łóżka;/ sama rana ok, szybko doszłam do siebie fizycznie, psychicznie też ok. I widzicie u mnie nie było żadnych wskazań do cc, dziecko ułożone prawidłowo, ale za chiny nie chciał się urodzić -nie miałam skurczy, wody nie odeszły, nic kompletnie.
Zobaczymy co teraz lekarz powie, ale mysle, ze na razie za wczesnie żeby o tym mówić.
|