Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Neauty Minerals
Wątek: Neauty Minerals
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-09-07, 13:32   #1010
syshda
Cały czas się uczę
 
Avatar syshda
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 960
Dot.: Neauty Minerals

Cytat:
Napisane przez Ewuniaa16 Pokaż wiadomość
Ja niestety muszę ponarzekać na ich formułę, nie rozcierają się tak dobrze jak Annabellki, czy Ecolore, po dokładaniu kolejnych warstw, ścierają się te poprzednie i tworzą się przebicia. Pigmentacja nie jest zła, powiedziałabym, że przeciętna, ale to, jak zachowują się na powiece podczas rozcierania jest dla mnie niewybaczalne. A szkoda, bo wpadło mi w oko kilka kolorów...

A cieniujesz nimi, czy używasz ich głównie jako pigmentów? Chodzi mi głównie o Meow, mają tam ogromny wybór ciekawych błyskotek U mnie Neuaty tworzą coś strasznego przy rozcieraniu i tworzeniu smoky, nie wiem czy trafił mi taki egzemplarz, ale na pewno nie kupię kolejnych kolorów, ale za to nie mam takich problemów z Annabelle, czy Ecolore, które notabene lepiej sprawdzają się w roli cieni przejściowych niż pigmentów - z kilkoma wyjątkami w Ecolore

Dla mnie te róże są bardzo, bardzo przeciętne. Spodziewałam się lepszej jakości, a w ogólnym rozrachunku ładniej i bardziej gładko wyglądają u mnie Annabellki - akurat testowałam Neauty na skórze zrogowaciałej i za każdym razem podkreślały brzydką fakturę skóry, a problem z całą pewnością leży w formule, wiadomo, ze jak ktoś ma gładką cerę, to wszystko będzie ładnie wyglądać - bo wzięłam większość o wykończeniu satynowym, może mam tam ejden rozświetlający. No nie wiem, jakoś mi się nie widzą. Do tego na mojej problematycznej cerze (ech, edit: przejściowo przetłuszczającej się, ale na ogół problemów z łojotokiem nie mam, a raczej rogowaceniami) mają mizerną trwałość. Oksydację nadal obserwuję, ale na szczęście róże nie są aż tak bardzo na nią podatne. Kolory - bardzo ładne, subtelne, tutaj akurat ogromny plus, spodobają się tym, którzy nie chcą widocznego koloru na policzkach. Może zmienię opinię, ale w sezonie letnim, ciepłym, gdy moja cera lubi płatać mi figle - jestem zawiedziona, a nawet niektóre bardziej rozświetlające sztuki LL, czy Ecolore nie podkreślały mi tak grudek, podkładu i nie zaznaczały faktury skóry jak Neauty. Może to wina braku współpracy z innymi formułami sypkimi? Nie wiem, ale jakoś z moją cerą nie za bardzo współpracują i dotyczy to każdego koloru...
Cienie Neauty do blendowania, tworzenia przejsc kolorystycznych itp zabaw sie u mnie nie nadają. Nie umiem ich uzyć, zeby efekt był zadowalajacy. Tez miałam problem z rozcieraniem i gubieniem się koloru. Byc moze wina lezala tez po stronie bazy, ale teraz juz nie mam jak tego sprawdzic.

Cienie Meow bardzo lubie i polecam je rowniez do cieniowania, ale jak to bywa duzo zalezy od koloru. Wybor maja taki, ze ciezko sie zdecydowac. A do tego limitowanki...

Co do rozy, to genialnym zagraniem Neauty było zrobienie małego opakowania w swietnej cenie. Skusze sie na pewno i dam znac jakie wrazenia .

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
...

Dopiero teraz widze, ze Neauty ma baze. Nie bieli?
Moglabys napisac cos wiecej?

...

Moze ta formula nie jest po prostu dla Ciebie i nie ma co przekonywac sie do niej na sile? Z podkladami mineralnymi to jest to, ze trzeba trafic z formula, kazdy z nas ma inna cere i bedzie odpowiadalo jej co innego. Akurat wprzypadku mineralow nie wierze w to, ze jedna firma bedzie odpowiadala wszystkim osobom o roznych typach cery. Mi np . w ogole nie podszedl podklad z Meow , LL czy Ecolore. Ostatnio testowalam tez z Clare Blanc - mial takie pozytywne opinie, ze bardzo chcialam aby i u mnie super sie nosil, przez kilka dni testowalam, tlumaczylam go, juz chcialam kupowac Ale ostatecznie puknelam sie w glowie i pogodzilam sie,ze formula nie jest dla mnie. Podklad nie trzymal sie i po prostu wygladal brzydko. dsc szybko schodzil.

Choc warto tez wziac pod uwage to, ze cera tez sie zmienia. Mi wraz z wiekiem zmienia sie w kierunku normalnej, mineraly lepiej wygladaja i dluzej sie trzymaja. Np. rok temu Uoga super mi sie nosila w okresie zimowym, pszylo lato i klapa. W tym roku podklad wygladal super i latem.
Na temat bazy Neauty wypowaidałam sie juz wielokrotnie. Ja jestem zadowolona, choc ogolnie ten produkt chyba zachwytow nie wzbudził. Od razu napiszę, ze baza słabo matuje i nieznacznie przedluza trwalosc makijazu, ale lubię ja za to, ze za kazdym razem jak ja nakladam na skore, to sobie mysle, ze w sumie podklad moglabym juz odpuscic, bo tak dobrze wyglądam . Pozniej sobie mysle, ze mam tyle podkladow, ze musze je zuzyc, wiec zawsze cos dokladam. Troche ta baza daje efekt dobrego pudru wykanczajacego, a nie bazy "pod".
Nie bieli.

Co do drugiej czesci wypowiedzi, to sie nie zgodzę, bo ja jestem przykladem osoby, ktorej cera wspolpracuje wlasciwie z kazdym podkladem mineralnym OPRÓCZ kryjacego Annabelle, ktory zafundowal mi traumę. Oczywiscie mam ulubiencow, ale to z reguly jest spowodowane dopasowaniem kolorystycznym. Jesli chodzi o formule, to mam ulubiencow letnich i zimowych. Po prostu niektore podklady lepiej wspolpracują przy wyzszych temperaturach.

Edytowane przez syshda
Czas edycji: 2016-09-07 o 13:39
syshda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując