2016-09-07, 17:28
|
#5
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Sala na wesele (Zgorzelec, Jelenia Góra i okolice)
Też mieliśmy brać domki (wszystkie którymi dysponują) dla gości i jak już pisałam wcześniej nie mogłam się doprosić o dopisanie takich raczej standardowych punktów do umowy, które myślę nie powinny stanowić problemu:
- chcieliśmy aby na umowie był zapis, że w domkach dla gości będzie ciepła bieżąca woda (tyle się naczytałam opinii w internecie odnośnie różnych domków i hoteli dla gości weselnych i ludzie narzekali że zimna woda i ciężko było się umyć w związku z czym woleliśmy się zabezpieczyć na w razie czego). Na ten punk dostaliśmy odpowiedź cytuję 'co do ciepłej wody w domkach - jest to nasz ustawowy obowiązek. Woda ciepła w domkach jest i ma być, ale pisać o tym nie będziemy' Hmm okeej... na ten temat przynajmniej P. kierowniczka dała odpowiedź, bo na maila odnośnie ostatecznych poprawek, które wymienię poniżej nie dostałam już żadnej odpowiedzi poza tym że ona jest 'zajęta bieżącymi sprawami' i jak da radę do wyśle. Cóż, chyba jej się zaniemogło
(Aha no i w domkach nie ma ręczników jak coś, to żebyś wiedziała.)
- zapewnienie sprawnej obsługi oraz czystości w pomieszczeniach sanitarnych przez cały czas trwania imprezy - zero odpowiedzi
- ostatnią sprawą, której się nie doczekaliśmy to była modyfikacja punktu tak żeby móc 'zdać' salę i domki w dniu poprawin w formie pisemnej ze stwierdzeniem ewentualnych strat. Oni pierwotnie chcieli do 2 dni po imprezie. Wiadomo my pojedziemy, a oni za dwa dni mogliby coś 'stwierdzić' (albo i nie), a tak wszystko byłoby od razu załatwione.
Ogólnie oni się tak zabezpieczają jak tylko mogą, np każą sobie przedstawiać pisemne oświadczenie, że odpowiadamy za jakość oraz skutki wprowadzenia własnego alkoholu i wyrobów cukierniczych na nasze wesele. Czyli że co, jak ktoś się zatruje ich gulaszem np to oni mogą powiedzieć, że to wina naszych dowiezionych z cukierni ciast? Jak to sprawdzić? Dlatego wymyśliliśmy, że wszystko u nich kupimy łącznie z alkoholem żeby nie mogli się potem wykpić od odpowiedzialności za ewentualne zatrucia gości. Sądziliśmy, że umowa jako taka powinna zabezpieczać obie strony, a nie tylko ich, dlatego chcieliśmy dopisać parę punktów, aby też czuć się bezpiecznie. Marzenie ściętej głowy 
Możesz spróbować sporządzić z nimi aneks, ale pewnie będą stawiali opór. W każdym razie na pocieszenie dodam, że skoro macie już ich zaliczkowanych to powinni z Wami lepiej współpracować, w końcu nie jesteście już tylko potencjalnym klientem lecz faktycznym. Wiesz może my byliśmy zbyt 'problematyczni' w ich mniemaniu i dlatego zostaliśmy na koniec olani równo, nie zmienia to jednak faktu, że świadczy to o braku profesjonalizmu z ich strony, a my na pewno nie będziemy nikomu tego miejsca polecać.
Edytowane przez ana_blue
Czas edycji: 2016-09-07 o 17:52
|
|
|