[sartist20]

Hej, zaczynam I rok studiów zaocznie w mieście,które ledwo znam. Co wiąże się z tym,że nikogo stamtąd nie znam. Nie znam nikogo z tej mojej uczelni i nie ma też żadnej grupy np. na fb z mojego kierunku.
I...śmiejcie sie, ale to dla mnie nowość,ja nikogo nie znam i idę do nieznanego mi budynku do nieznanych ludzi.
Jak wyglądają pierwsze zajęcia na zaocznych? Jest luz czy nie? Jak to u Was wygląda? Łatwiej gdybym pierwsza do kogoś zagadała (jestem nieco nieśmiała) czy już tak nie panikowała? :P
I mój brat ma już termin zjazdu na swojej uczelni, ja jeszcze nie...i to też mnie lekko niepokoi.
Za wszelkie odpowiedzi dziękuje, uspokójcie mnie dziewczyny!