Dot.: Ile wydajecie na modę i urodę?
Na ubrania różnie, bardzo zależy od miesiąca i roku. Jak jest wyprzedaż to zwykle więcej, niż w pozostałych miesiącach, choć nie zawsze. Poza tym jeśli w modzie i co za tym idzie w sklepach są rzeczy, które mi się nie podobają, to kupuję bardzo, bardzo mało, jak są rzeczy, które mi się podobają, to znowu więcej niż potrzebuję, tak trochę na zapas. Już mi się zdarzyło kiedyś, że przez długi czas w sklepach nie było dosłownie nic fajnego, na końcu prawie nie miałam w czym chodzić. Poza tym większe kwoty wydaję na płaszcze i kurtki, a to nie co miesiąc, ani co rok. W lumpach nie kupuję, bo nie lubię. Nie umiem tam grzebać, drażni mnie to nieuporządkowanie (właściwie żywię niechęć do wszystkich sklepów, gdzie ubrania nie leżą sekcjami dżinsy/swetry/spódnice i wg kolorów - szukanie czegoś np. w h&m to dla mnie koszmar), a jak znajdzie się już coś ładnego, to zawsze jest sprane.
Na kosmetyki dużo nie wydaję. Właściwie wszystko kupuję w promocji, bo gdzieś zawsze jest promocja na to, czego akurat potrzebuję. Ale to też zależy od miesiąca, bo jakoś zawsze mam długi czas spokój, a potem kończy mi się wszystko na raz.
Wyrosłam już z biżuterii rodem z sieciówek, takiej udającej srebro lub złoto, więc biżu kupuję droższą, ale znowu rzadziej.
Nie jestem w stanie podać ogólnych kwot.
W tym miesiącu póki co 145 zł (kurtka z wyprzy, żel pod prysznic i myjka z promocji, antyperspirant). Będzie więcej, bo skończył mi się podkład, potrzebuję stanika i z 3 par skarpetek jak do balerin, dojdzie flaszka perfum i pewnie wpadną mi sandały, póki jeszcze są.
Edytowane przez ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Czas edycji: 2016-09-08 o 00:54
|