[ddsdf]

na prawko chodzę juz kilku msc.
uważam, że nie jeżdzę dobrze dlatego chcę wykupić jeszcze
kilka godzin jazd i na placu i po mieście.
i moją winą jest też tu to, że nie jezdze teraz systematycznie jak
już jestem na koncówce jazd ale chce to zmienić.
bo jak nie będzie systematyczności to nigdy nie naucze sie jezdzic...
wyjeździłam 22 h, zostało 8 h w tym OSK gdzie sie ucze
i teraz mam pytanie czy do teorii i potem
do praktyki mogę podejść bez
wyjeżdzonych 8 h u instruktora?
czy w ogóle można podejść do egzaminu państwowego w WORD bez zdawania wewnętrznego?
bo mam taką chęć i w ogóle aby kiedyś się przejechać do WORDU
i już zapisać na egzamin teoretyczny ale nie wiem czy można
bo wewnętrznego jeszcze nie miałam a boję się go
wolałabym w ogóle do niego nie podchodzić tylko jeszcze wykupić jazdy i poćwiczyć na mieście jazde i na placu (mam problemy z łukiem)

a co jeśli ktoś wewnętrznego nie zda jeśli do niego podchodzi?
mowa o praktyce. instruktor nie może blokować kursantowi, że jak nie zda to nie może iść do WORDU...
a wydaje mi się, że zdarzają się takie przypadki...
przecież w WORD nie wymagają, nie interesuje ich to czy ktoś ma zdany wewnętrzny tylko do WORDU idzie się z dowodem osobistym, numerem PKK i uiszcza się opłatę za egzamin (czy to praktyka czy teoria) i tyle. a wewnętrzne teraz podobno to standard
ale i tak chyba nie każda szkoła przeprowadza wewnętrzne
chyba, ze przepisy sie zmieniły i każda przeprowadza...

jestem załamana tym wszystkim. nie wiem dlaczego
po prostu jestem osobą która w siebie nie wierzy (ale nie, że
nie będe próbować - będe) i nakręcam się zbytnio. a to błąd z tym nakręcaniem...

jak to było u Was?
i jak się odniesiecie do tego co napisałam?
jaką macie wiedzę na ten temat aby pomóc mi i doradzić?
prosze o pomoc!