Czy oczekujecie wzajemności, gdy komuś pomagacie?
Chciałabym poruszyć temat pomocy. Mam na myśli pomoc co jakiś (a więc nie jednorazową) jakiejś osobie z waszego bliskiego otoczenia, bo ona o to prosi. Czy w takiej sytuacji oczekiwałybyście wzajemności? Gdyby to była wasza ciotka, koleżanka, kuzynka, szwagierka albo sąsiadka?
Ja przyznam, że sądziłam, że częsta pomoc skutkuje czymś na zasadzie wykształcenia symbiozy - ja pomagam tobie, a ty pomożesz mi jak będzie trzeba i bardzo się rozczarowałam. Mój tż twierdzi, że pomoc to pomoc i nie powinno się oczekiwać jakiejkolwiek wdzięczności czy wzajemności od osoby, dla której coś się zrobiło. Dla mnie to się wtedy nie nazywa pomoc, tylko wykorzystywanie. Co sądzicie?
|