2016-09-18, 01:58
|
#2
|
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Życie w mieście vs życie na wsi
Przede wszystkim ja nie widzę Twoich minusów jako moje minusy.
Mieszkam w mieście, ale wielkiego hałasu tu nie ma.
Brak kawałka zieleni do sadzenia mi nie przeszkadza, gdyż albowiem jestem w stanie uśmiercić kaktusa, a co dopiero jakieś bardziej wymagające rośliny.
Zwierząt na chwilę obecną za bardzo mieć nie mogę, a jak już będę mogła, to i tak maksymalnie jedno-dwa i nie mam potrzeby więcej (choć np. moi rodzice z dwupokojowym mieszkaniem i ilością zwierząt, jaką posiadają są całkowitym zaprzeczeniem Twojej tezy ).
Większe niebezpieczeństwo, ale i bezpieczeństwo - zawsze ktoś jest obok, na wsi często domy są oddalone od siebie, nie mówiąc o bliskości do lekarza.
Na punkcie eko nie mam zbytniego świra, kupuję warzywa na targu i zbytnio mnie nie interesuje ich pochodzenie. Na wszystkie, i eko i nieeko pada ten sam deszcz.
Ze słuchania bardzo głośnej muzyki chyba już trochę wyrosłam, imprezy zdarza się nam robić, a jak sąsiedzi imprezują, to mnie to nie złości (oprócz mocno uciążliwych hałasów), mam dużą tolerancję.
Kupy i pety to oczywiście problem Ale serio tylko w miastach? Wyjściem są zamykane place zabaw, częstsze kontrole policji itd.
Tego wychodzenia na taras zazdroszczę, to fakt. Pranie wywieszam na balkonie i też ładnie pachnie A mieszkam na Śląsku (choć to już i tak nie ten sam Śląsk, co 20 lat temu).
Teściowa ma ogródek niedaleko domu, więc syn chodzi się tam czasami bawić, ale szybko mu się nudzi zabawa samemu i i tak częściej chodzimy do piaskownicy czy na plac zabaw ogólnodostępny.
Jasne, że mieszkanie na wsi ma swoje plusy, doceniam je np. na wakacjach, gdy jeżdżę odpocząć. Ale nie mogłabym mieszkać tam na co dzień, jestem mieszczuchem od urodzenia. I jak na rzeczone wakacje jadę, to pierwsze co robię, to spis aptek czynnych 24h.
Oprócz takich właśnie podstawowych rzeczy jak sklepy, przychodnie itp. blisko, bardzo brakowałoby mi oferty kulturalnej, która - nie oszukujmy się - na wsiach jest jednak trochę bardziej ograniczona niż w miastach.
|
|
|