Tinder friend

niesmialachmurka · 2016-09-18, 20:43

Hej, założyłam nowe konto, bo wstydzę się pisać pod starym nickiem

Z góry przepraszam za zbyt obrazowe opisy.

Poznałam przez Tindera pewnego mężczyznę, z którym bardzo milo mi się rozmawiało, mamy w pewnym sensie podobne zainteresowania i identyczne poczucie humoru. Pierwszy raz spotkaliśmy się tak, o. Za drugim razem wylądowaliśmy w łóżku. I tutaj zaczynają się moje rozterki

Kolega jest bardzo otwarty w łóżku, nie ma dla niego chyba żadnej krępującej rzeczy i to z jednej strony jest fajne, a z drugiej... nie wiem co o tym myśleć. Nadmienię, że przez pewien czas był on związany z branżą porno - ale nie, nie jako aktor.

Do rzeczy. Facet ma świra na punkcie... nie wiem jak to ładnie krótko ująć, więc użyję słowa wagina. O ile przy pierwszym zbliżeniu to było mega miłe jak machał językiem dobre kilkadziesiąt minut to jednak trochę zdziwiło mnie, że nie przeszkadzało mu, że cała jego twarz była później mokra

Poprosiłam go o umycie się zanim mnie pocałuje, na co z zaskoczoną miną odpowiedział, że przecież to ja i co w tym obrzydliwego. No ok, ale ja nie chcę czuć siebie na całej twarzy... następnego dnia rano jak leżałam po prysznicu na łóżku, to jak wyszedł on spod prysznica, tak po prostu zanurzył głowę między moje nogi iii znowu spędził tam sporo czasu. I wtedy się przekonałam, że nie interesuje go tylko wagina, ale drugi otwór również.
Przy kolejnym spotkaniu okazało się, że ma małą kolekcję wibratorów. Pokazał niby ot tak, ale później jeden z nich poszedł w ruch.
Kiedy ostatnim razem się spotkaliśmy i mieliśmy "szybki numerek" to zanurzył we mnie swoje palce, a później włożył mi do ust, żeby czuć smak mojej waginy jak się całowaliśmy (nie powiedział tego, no ale podejrzewam, że taki był powód).

Powiedzcie mi, czy to nie jest trochę dziwne? Czy to ja jestem dziwna? Ja wiem, że w seksie nie ma generalnie rzeczy dziwnych, ale no, trochę nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony podoba mi się to, jest to dla mnie takie totalnie hmm zboczone (te wibratory i generalnie spędzanie czasu twarzą w moim kroczu), a z drugiej trochę dziwnie się z tym czuję.

Myślicie, że przesadzam i powinnam wyluzować, czy jednak to jest trochę hmm "inne"?

2016-09-18, 20:43	#1
niesmialachmurka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 2	Tinder friend Hej, założyłam nowe konto, bo wstydzę się pisać pod starym nickiem Z góry przepraszam za zbyt obrazowe opisy. Poznałam przez Tindera pewnego mężczyznę, z którym bardzo milo mi się rozmawiało, mamy w pewnym sensie podobne zainteresowania i identyczne poczucie humoru. Pierwszy raz spotkaliśmy się tak, o. Za drugim razem wylądowaliśmy w łóżku. I tutaj zaczynają się moje rozterki Kolega jest bardzo otwarty w łóżku, nie ma dla niego chyba żadnej krępującej rzeczy i to z jednej strony jest fajne, a z drugiej... nie wiem co o tym myśleć. Nadmienię, że przez pewien czas był on związany z branżą porno - ale nie, nie jako aktor. Do rzeczy. Facet ma świra na punkcie... nie wiem jak to ładnie krótko ująć, więc użyję słowa wagina. O ile przy pierwszym zbliżeniu to było mega miłe jak machał językiem dobre kilkadziesiąt minut to jednak trochę zdziwiło mnie, że nie przeszkadzało mu, że cała jego twarz była później mokra Poprosiłam go o umycie się zanim mnie pocałuje, na co z zaskoczoną miną odpowiedział, że przecież to ja i co w tym obrzydliwego. No ok, ale ja nie chcę czuć siebie na całej twarzy... następnego dnia rano jak leżałam po prysznicu na łóżku, to jak wyszedł on spod prysznica, tak po prostu zanurzył głowę między moje nogi iii znowu spędził tam sporo czasu. I wtedy się przekonałam, że nie interesuje go tylko wagina, ale drugi otwór również. Przy kolejnym spotkaniu okazało się, że ma małą kolekcję wibratorów. Pokazał niby ot tak, ale później jeden z nich poszedł w ruch. Kiedy ostatnim razem się spotkaliśmy i mieliśmy "szybki numerek" to zanurzył we mnie swoje palce, a później włożył mi do ust, żeby czuć smak mojej waginy jak się całowaliśmy (nie powiedział tego, no ale podejrzewam, że taki był powód). Powiedzcie mi, czy to nie jest trochę dziwne? Czy to ja jestem dziwna? Ja wiem, że w seksie nie ma generalnie rzeczy dziwnych, ale no, trochę nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony podoba mi się to, jest to dla mnie takie totalnie hmm zboczone (te wibratory i generalnie spędzanie czasu twarzą w moim kroczu), a z drugiej trochę dziwnie się z tym czuję. Myślicie, że przesadzam i powinnam wyluzować, czy jednak to jest trochę hmm "inne"?