Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - O dzieciaczki się staramy, lecz nie tylko o tym rozmawiamy :) Staraczki 2016 cz.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-09-20, 16:03   #3133
MalgosiakMk
Zadomowienie
 
Avatar MalgosiakMk
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 330
Dot.: O dzieciaczki się staramy, lecz nie tylko o tym rozmawiamy :) Staraczki 2016 cz

Cytat:
Napisane przez noriega Pokaż wiadomość
Małgosia - dziękuję Ci za te słowa. Czytałam, a łzy same mi płynęły.
Nie nastawiam się, że muszę zajść. Moja głowa bardziej jest pełna myśli "oby znów nie było cp".
Powiedz mi, czy podczas laparo usunęli Ci jajowód? Bo mi tylko nacięli i wypłukali i z tego co się orientuję, to jakiś wycinek pobrali.
Jeden ginekolog powiedział, że ten jajowód jest już "schrzaniony" i w nim ciąża zawsze utknie. Natomiast ta, która dała nam zielone światło, powiedziała, że nie zagwarantuje, że sytuacja znów się tam nie powtórzy, ale może też być tak (co bardziej obstawiała), że rzęski w jajowodzie są na tyle uszkodzone, że plemniki nie będą w stanie dotrzeć do jajeczka.
Ja oczywiście z moją nieufnością, obieram zawsze najgorszy scenariusz.

Na chwilę obecną jestem w 28dc, bardzo bolą mnie piersi, ale na dwoje babka wróżyła. Zobaczymy.
Kochana, miałam to samo co Ty, tj. nacięcie i wypłukanie.
Doskonale Cię rozumiem, bo ja też przed wyjściem że szpitala zapytałam lekarza prowadzącego, czy to był przypadek, czy sytuacja może się powtórzyć, a on zimnym tonem i kompletnie nie czule powiedział "Tak, może się powtorzyc". Wtedy to było jak skazanie mnie na powtórkę, bez cienia nadziei. Dopiero później mój Ginekolog prowadzący tłumaczył mi, że to mógł być przypadek. I żeby nie nastawiac się na powtórkę. Wręcz zabronił tak myśleć. Mówił, że na prawy jajowod nie liczymy, ale jest jeszcze lewy. Byłam załamana. Bo po co mi go zostawili. Ale lekarz był optymistą. Powiedział "za pół roku widzimy się i oglądamy piękny pecherzyk w macicy" i jak czarodziej sprawił, że tak właśnie było.
W momencie, gdy zaczęliśmy się starac, świadomie bez zabezpieczenia, bałam się, płakałam w poduszkę, aby mąż nie widział. Gdy zrobiłam test i zobaczyłam dwie kreski, popłakałam się, bo już wiedziałam że albo się udało, albo kolejna operacja. Po beta hcg również stres, chcąc wskaźnik był ładny, po kolejnej już lekka ulga, bo przyrost 130%. Ale dopiero wizyta u ginekologa uspokoiła mnie i uważam, że jestem dowodem na to, że faktycznie cp bywa przypadkiem.
__________________
04.11.2015 cp (8tc) AniołekJeśli przejdziesz najgorsze chwile, to znaczy, że zasługujesz na najlepsze.
Czekamy na Ciebie skarbie: TP14.02.2017
40/40
MalgosiakMk jest offline Zgłoś do moderatora