[Alvesta]

hej hej,
ja nie mam w domu wagi (może to i lepiej), ale widzę po ciuchach że jest coraz lepiej - dziś miałam na sobie spodnie które leżały sobie odłogiem dobre kilka miesięcy bo się wogóle nie mieściłam
trochę boję sie tych węgli, więc baardzo ostrożnie je dawkuję: trochę samodzielnie zmieszanego muesli, kromka razowego chleba itp. chociaż wczoraj zaszalałam i dodałam do smażonych warzyw i indyka pół torebki brązowego ryżu
owoców nadal nie ruszam, ale to dlatego że nie mam wogóle na nie ochoty co dziwne.

dzisiaj natomiast na obiad były pyszne kotlety z mielonego mięsa+duużo natki pietruszki, fit-up, jajko no i z 3 łyżki bułki tartej, bo z tym jajkiem trochę rzadkie wyszło i musiałam czymś związać a do tego gotowana fasolka szparagowa. Pyszności