Dot.: prostowanie wlosow
Może nie jestem ekspertem, ale na podstawie własnych doświadczeń mogę coś na ten temat powiedzieć. Ja używałam prostownicy przez ok. 3 lata parę razy w tygodniu. W pierwszych tygodniach może nawet miesiącach nic się złego z moimi włosami nie działo, ale po dłuższym czasie zaczęłam znajdować swoje pojedyncze włosy w różnych miejscach. Wraz z upływem czasu było ich coraz więcej mimo stosowania różnych preparatów niby to chroniących włosy przed temperaturą. W końcu przestraszyłam się tego jak wiele ich tracę i odstawiłam prostownice. No i przestały mi wypadać czyli przyczyną tego było prostowanie. Co do wpływu na rośnięcie. Mi włosy w ogóle się nie wydłużają czego przyczyną jest zapewne łamanie się końcówek. Mimo że już 8 miesięcy nie używam prostownicy to ciągle się łamią. Używałam wielu preparatów na polepszenie ich kondycji - bez efektów. Dla mnie więc przygoda z prostownicą skończyła się źle, ale uważam że wszystko jest dla ludzi należy tylko zachować umiar. Radze nie stosować prostownicy częściej niż 2 razy w tygodniu i regularnie podcinać końcówki. Co do środków chroniących to pewnie coś dają, ale ja ze swojej strony nie mogę nic polecić bo nie trafiłam na nic co by zadowalająco działało. Radze skorzystać z tych wskazówek bo naprawdę lepiej jest się uczyć na cudzych błędach
__________________
Nawet pomyślny wiatr nie sprzyja temu kto nie ma określonego celu.
|