2016-10-11, 14:23
|
#61
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: NY, NY
Wiadomości: 781
|
Dot.: Stowarzyszenie świeżych kierowców
witajcie
Może nie świeży kierowca, bo zdałam w maju 2015 ale od tamtego czasu nie jeździłam. Od razu po egzaminie wyjechałam na wymianę i nie miałam dostępu do samochodu. Rok temu wróciłam i przez pełne 12 miesięcy nie wsiadłam za kierownicę. Rodzina cały czas biadoliła żeby wróciła do jazd, bo przyda się drugi kierowca w domu, więc w końcu zdecydowałam się na wielki come back Już w czasie kursu bardzo podobało mi się prowadzenie samochodu i powtarzałam, że jak już zdam, to nie wysiąde z auta Od 2 tygodni znów jeżdżę. Wykupiłam 4h i myślałam,☠że starczy na odświeżenie techniki ale już widzę, że co najmniej drugie tyle się☠przyda. Jazda po Warszawie jest absolutnym harcorem. Mój ukochany instruktor specjalnie kazał mi jedzić po największy rondach, same lewoskręty (po 3 pasy w każdym kierunku i jeszcze trzeba tory tramwajowe przejechać wyobraźcie sobie tą panikę jak kazał mi tam skręcić). Technikę już czuję, że mam w miarę☠opanowaną. Na pewno czuje się pewniej, szczególnie z ruszaniem pod górkę po tym jak spędziłam w korku 20 minut na ulicy, która miała jakiś kąt 45 stopni). Jak na razie najbardziej obawiam się tych monstrualnych skrzyżowań, gdzie tracę głowę, bo boje się,☠że nie zauważyłam jakiegoś znaku. Zobaczymy jak będzie. Usłyszałam, że przede wszystkim obserwacja znaków i będzie "bardzo dobrze". Może będą ze mnie ludzie Grunt to teraz nie przestać jeździć i przekonać tatę żeby dał kluczyki
|
|
|