[Paulinka_S]

Napisane przez ropuszka

Wlasnie otrzymalam probke nowej Max Mary, Od razu psiknelam na skore i... Poczatek nizbyt interesujacy. Cos jakby alkohol, ktory nie moze zostac wywietrzony. Potem sa przyprawy, jakas suchosc, podszyta czyms kwasnym i zepsutym. To maja byc perfumy? Nie potrafie dostrzec w nich nic kobiecego, ladnego... Jest w bazie pizmo, ale tez ostre, jakby nieswieze... Hmmm... dam druga szanse tm perfumom, moze nawet przetestuej globalnie, ale cos mi sie zdaje, ze pierwszy zapach MM byl najlepszy. Tyle, ze dawno go nie wachalam

miałam podobne skojarzenia-suche przyprawy, ostre pizmo...

ja MM edp bardzo lubię