Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Najbardziej skąpy facet-ranking:) Część 2.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-10-21, 17:20   #987
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Najbardziej skąpy facet-ranking:) Część 2.

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Dokładnie o to mi chodzi.
Odwróćmy może sytuację - laska zaprasza faceta do klubu z jakiejś okazji i mówi, że facet może sobie zamówić na jej koszt jednego drinka, a on zamawia trzy. Zaraz by było aj waj, że jaki burak, jaki pasożyt itp.
A jaka jest różnica? Moim zdaniem żadna. Bo facet nie jest od tego, żeby stawiać. Jak to robi, to miło, ale chodzi mi o założenie, że facet ma dziewczynę sponsorować. Uważam, że to jest bardzo słabe.
Cofnij się o kilkanaście postów, to się dowiesz, że jeśli facet kobiety nie sponsoruje, to mało tego, że on jej nie szanuje, ale też ona ma niską samoocenę, że akceptuje taki stan rzeczy... 😂

Czytam ten wątek regularnie, ale czasem offtopiki mnie rozwalają.
Zwłaszcza, jak się nie bierze pod uwagę, że różni ludzie mają granice/upodobania w innych miejscach, a to, że ktoś ma inne zdanie, to nie znaczy, że ono jest gorsze.
To, co musi "prawdziwy mężczyzna", a co "prawdziwa kobieta" (już pomijam jakie to jest słabe, inni ludzie są po prostu inni, a nie nieprawdziwi).
Są tu księżniczki, są i kobiety pracujące (na siebie), żadna nie jest fałszywa.

Inne zdanie jak najbardziej szanuję. Irytujący jest ten ton wyższości, płynący z niektórych postów, zatytułowany "Jestem źródłem prawdy obiektywnej, a jak się ze mną nie zgadzasz, to jesteś taka/owaka"...

Wracając do głównego offtopiku: ja tam nie uważam, że jak ktoś zaprasza = płaci za wszystkie zachcianki. Rozumiem to w taki sposób, że mój posiłek nie powinien znacząco odbiegać ceną od posiłku płacącego. Z jednej strony teksty facetów typu "możesz wziąć co chcesz, ja płacę", są dla mnie mega słabe - bo wiem, że mogę wziąć co chcę, zawsze jestem w stanie zapłacić za siebie, stąd niczyjego pozwolenia nie potrzebuję. A równocześnie zamawianie wołowego steku i wina, gdy mężczyzna bierze pierogi i wodę (tu celowo przejaskrawiam) też jest wyjątkowo żenujące.
Podobnie jakby facet brał dla siebie piwo za 5-10 pln, to nie zamówiłabym drinka za 30 pln.

Z tym pozwoleniem za siebie zapłacić, to osobiście, gdy biegałam jeszcze wolno po rynku matrymonialnym, uzależniałam to bardziej od tego, czy facet rokował. Jeśli wiedziałam, że zupełnie nic z tego nie będzie, to bardziej się domagałam płacenia za siebie, żeby mu też nie robić złudnych nadziei. Jak mi ktoś rokował, to też chciałam płacić za siebie, ale równocześnie znacznie szybciej odpuszczałam, gdy facet chciał brać rachunek na siebie.

- Dopisane -

Natomiast nie ogarniam jak można marnować komuś czas (na kolejne randki) i finanse tylko po to, żeby facet zasponsorował rozrywki.
Znam dziewczynę, która umawiała się jakiś czas z facetem, który zabrał ją parę razy na skoki spadochronowe w tandemie. Ona się z nim tylko po to umawiała, bo nie kryła się przed bliższymi znajomymi, że nie jest nim zainteresowana i jak się sezon skończy, to go odstawi (co zrobiła). Szkoda słów na taką postawę.

Edytowane przez Nette
Czas edycji: 2016-10-22 o 15:00
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując