Dot.: Problem tkwi w głowie
Dziewczyny ja bym mogla wiele powiedziec na temat tego, ze wiele zalezy od psychiki w odchudzaniu...swego czasu popadlam w istna paranoje. najpierw probujac schudnac (chudlam i tylam na zmiane wiele razy), a potem probujac nie przytyc (bo w koncu udalo mi sie schudnac ok 13 kg i to utrzymywac ale wiele mnie to wysilku kosztowalo ;/). no ale niestety w koncu przyszedl czas, ze w 4 miesiace przytylam te 13 kg choc juz dluzszy czas bylam chudziutka. i teraz caly czas staram sie schudnac i nic mi nie wychodzi. a wiem, ze ciagle myslenie o jedzeniu, o tym co ile ma kalorii, czy zjesc cos czy nie moze doprowadzic do zalamania...
|