|
Dot.: uslyszeliscie kiedys od swojego ojca
Tak.
Mój ojciec ma siebie za boga,inni są zawsze głupsi i do niczego się nie nadają.
Jestem nierobem i robię w domu syf,choć większość bałaganu robi on i ja,owszem,niewiele robie z racji późnych powrotów ze szkoły i ogromnej ilości nauki,ale po sobie zawsze zmywam wszystko-wannę,naczynia,ewentualni e zbitą szklankę i obowiązkowo swój pokój.On nawet tego nie potrafi.
Nie powiedział mi,że jestem brzydka,a nawet jeśli by tak powiedział to by mi to zwisało,bo piekno to pojęcie względne,ale do szału doprowadza mnie ww robienie z siebie boga.
Jak jestem w łazience-NATYCHMIAST mam mu otworzyć bo chce się załatwić,jak on chce usiąść w "swoim" fotelu NATYCHMIAST mam schodzić i inne podobne sytuacje.
Trudno się dziwić,że przy pierwszej lepszej okazji wyprowadzę się z domu,bo znosić tego spokojnie nie potrafię.
Padnie pewnie pytanie co na to mama.Mówi mi -olej go,po co go zaczepiasz,nie pyskuj,znudzi mu się.
__________________
|