Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wszystko straciło sens...;(
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-02-23, 20:28   #7
martha330
Zakorzenienie
 
Avatar martha330
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
Dot.: Wszystk straciło sens...;(

Cytat:
Napisane przez Olcia101 Pokaż wiadomość
Dzisiaj zerwał ze mną chłopak. Byliśmy razem 2, 5 roku. teraz sie troche uspokoiłam i moge pisac ale wczesniej, totalna załamka. Wracałam autobusem do domu i nie mogłam sie powstrzymac od płaczu. Byłam bardzo humorzasta. czesto byłam smutna albo zla i to byla jego wina a tak naprawde nie bylo w tym zadnej jego winy. Ostatnio miałam złe dni, caly czas byłam smutna czesto sie kłuciliśmy. Prze ostatni tydzien postanowil przemyslec wsyztsko i....zerwał . Zerwał bo...miał dośc tych ciągłych kutni, tego ze zawsze była jego wina a on nic nie zrobił, ze robiłam mu jakies wyrzuty, jakies pretensje. czesto a on był bardzo przez to nieszczesliwy.
Mi tez to bardzo przeszkadzało i wiem ze tak dłuzej by sie nie dało i chce sie zmienic tylko...juz nie mam sznasy. Powiedział mi ze już do mnie tego nie czuje co keidyś, ze sie wypaliło i to wsyztsko przez to co pisałam wyżej. ze on tak już dłuzej nie potrafi zyc. Jest mu smutno ze to sie skończyło.
Czy moge miec jeszcze jkaiekowliek nadzieje? Z jednej storny moze moge bo jest mu przykro ze sie to skonczylo. Mowi ze gdyby nie te sytuacje to nadal był by ze mną. Moze odpowicznie od tego i moize zmieni zdanie. Ale z drugiej strony...on juz mnie nie kocha! mowi ze przez te sytuacje byl bardzo nieszczeslwiy. Więc moz eteraz jak bedzie sam bedzie sczzesliwy i juz nigdy nie bedzie chciał byc ze mną bo nie bedzie chcial juz wiecej takich sytuacji. i najwazniejsze jzu mnie nie kocha (tak mowi) ze to jzu nie jest to. A tego chyba sie nie wroci. To mu chyba nie przyjdzie od tak? Moi ze jest super jak sie widzimy ale to jzu nie jest to (uczucie).
Jak myslicie, czy przestac sobie robic jakiekolwiek nadziej już? Bo nie am sensu?


rozumiem,rozumiem i rozumiem w 100% ...niestety czasem sie zdarza tak u mnie w zwiazku,choc swiata poza soba nie widzimy i zyc bez siebie nie mozemy,to czasem sie zdarza,ze przez moje fochy czy zlosliwosci dochodzi do spiec...oczywiscie zle sie z tym czuje,nawet bardzo zle...moj Skarb mowi wtedy,ze wlasnie to przez niego,a tymczasem to ja wybucham zloscia i wszelkie niepowodzenia zrzucam na niego. On to cierpliwie znosi,ale postanowilismy,ze tak dluzej byc nie moze.... nie moze,bo to nas wyniszczy...ale nie poddajemy sie,bo o rozstaniu nie chemy slyszec ani myslec,co nie zmienia faktu,ze sie klocimy,co w ogole nie jest przeciez potrzebne..ale walczymy o nas zwiazek,bo moze i jest piekny dlatego naprawde rozumiem,co czujesz... sadze,ze dluuuga rozmowa by sie przydala. mysle,ze zawsze mozna sprobowac odbudowywac to co bylo,zwlaszcze,ze byliscie ze soba sporo czasu i znacie sie na wylot czas i zrozumienie - to jest potrzebne. daj znac co u Ciebie i TZ czekam z niecierpliwoscia,moze bede mogla doradzic jeszcze jak przelamac taki kryzysik...
osobiscie chcialabym byc mniej wybuchowa osoba,bo taka jestem,ale tylko w stosunku do TZ,a on zrobilby dla mnie wszystko....

powodzenia,trzymaj sie
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017


martha330 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując