Padam na pysk, nie nadrobie, dzis robiłam urodziny starszego synka dla kolegow z klasy, plus ich rodzice

także impreza na 19 osob w domu w tym 9 dzieci

impreza sie udała, pokój syna wyglada jak pobojowisko

chlopaki super sie bawili rodzice tez ale mam dosc, jeszcze boli mnie gardlo i ochryplam

także ide spać i sie wygrzac

bo teraz moge tylko szeptac
Piszecie o aborcji, ja niestety doświadczyłam ciąży pozamacicznej...musiała byc usunieta bo zagrazala mojemu życiu, a taka ciaza zagniezdzona w jajowidzie nie moze sie rozwijać....

strasznie to przeżyłam, ale usuniecie ciąży z widzimisie jest dla mnie nie do pomyslenia, także chorego dziecka nie usunelabym, nie mogłabym tylko dlatego ze jest chore usunac ciazy takie jest moje zdanie, ja po pierwszych badaniach prenatalnych tych z krwi miałam podejrzenie zespołu Downa, nie zdecydowalam sie na amniopunkcje bo ryzyko zespolu z krwi wyszlo mi 1,5% a ryzyko poronienia w wyniku amniopunkcji wynosilo tez 1,5%, nigdy nie wybaczylam bym sobie ze stracilam ciaze bo chcialam wiedziec czy dziecko ma zespol....na szczęście dzięki Bogu urodzilam zdrowego synka...
---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------
Sto lat dla Klaudii!