2016-11-06, 13:51
|
#1
|
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Boże Narodzenie w listopadzie. Kto tego nie lubi?
Zaczęło się. 
Pal sześć reklamy, skoro telewizja nie chce być oglądana... (Brawa za reklamę gdzie jakaś gwiazdka śpiewa w rytm świątecznej popularnej piosenki o smarftonach ).
Ale do marketu nie da się nie iść. Gdzieś jedzenie i chemię trzeba kupować. I co? I oczywiście czerwone kocyki i świąteczne swetry, choinki, pierdółki. Szał się rozkręca.
Uwielbiam BN, chociaż w tym roku tak wypada, że zostaje tylko poniedziałek.
Ale mam wrażenie, że przez ten cały marketing, skraca mi się rok życia z 12 miesięcy do 10. One one one! 
Jest początek listopada, jesień , piękna pora roku, jak inne, a handlowcy robią wszystko aby człowiek czuł się jak przy koncówce roku. Kurczę, do sylwka jeszcze prawie 2 miesiące!
Szczerze mówiąc im bardziej mnie ''molestują'' tym świętem, tym bardziej mnie ono obchodzi, a już na pewno nie mam ochoty na zwiększone zakupy, w ogóle zakupy, i cały ten świąteczny blichtr mnie nie kręci. Nie mam żadnej ochoty na zakup świec, świątecznych ubranek czy słodyczy. 
O kurczę, wątek miał być na plotkowym , jako przeciwwaga dla wątku Szalonych Pań, które czekają na BN już od 27 grudnia.  Wszystko przez te panie, na pewno. 
Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-11-06 o 14:02
|
|
|