Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - mój "idealny" facet mnie okłamał
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-11-08, 18:45   #2
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: mój "idealny" facet mnie okłamał

Cytat:
Napisane przez amandar Pokaż wiadomość
Sprawa przedstawia się następująco:
wczoraj wracałam z pracy, mój facet oznajmił, że umówił się na piwo z kumplem, ale potrwa to maksymalnie godzinę. Odpisałam "ok, baw się dobrze, odezwij się jak będziesz wolny", wszystko grało.
Po mniej więcej dwóch godzinach od tej wiadomości wciąż była cisza. Zadzwoniłam, nie odebrał. Oddzwonił po ok. 10 minutach, tłumacząc, że właśnie się kąpał. Zapytałam gdzie jest teraz, bo słyszę samochody w tle, odpowiedział, że akurat zszedł do garażu i pali papierosa. Odpowiedziałam tylko "ok, chciałam się upewnić, że dotarłeś cały i zdrowy do domu, buźka" i rozłączyłam się.
Ale coś mi nie grało, wiedziałam, że kłamie.
Zadzwoniłam po raz drugi, nie odebrał, oddzwonił po jakimś czasie. Mhm. Zapytałam spokojnie, czy na pewno jest w domu, bo zachowuje się dziwnie (chodziło mi o ogólny przebieg wcześniejszej rozmowy), zostałam zaatakowana, że:
a) nie ufam mu
b) wmawiam kłamstwo
c) sprawdzam go

I się obraził.
Byłam już pewna, że coś jest na rzeczy, a że do lokalu w którym mieli się spotkać mam rzut beretem, stwierdziłam, że się przejdę i zobaczę co tam zastanę.
Stałam pod wejściem, dzwonię do X. Nie odbiera...
Dwie minuty później... schodzi na dół, wpatrzony w telefon, wybiera mój numer w telefonie. Żałujcie, że nie widziałyście jego miny.

Wiecie, taka pierdoła, a poczułam się jakbym dostała w twarz, bo nie toleruję kłamstwa, byłam przekonana, że ma takie samo podejście, ufałam mu.
Zaczęło się wieeelkieee tłumaczenie, że wciąż siedzi z przyjacielem, że trochę wypili, że nie chciał mnie denerwować (??), że jest idiotą/hipokrytą/kretynem, bardzo przeprasza.

Może bym nawet przymknęła na to oko i nie wyciągnęła konsekwencji, ale dziewczyny... Jak on pięknie kłamał o tym papierosie w garażu! Freestyle, całą historię ze szczegółami sprzedał mi na momencie.
I teraz nie wiem. Zawiodłam się.
Powiedzcie proszę, przesadzam? Może po prostu jestem przesadnie wyczulona po poprzednim związku, bo przysięgam - zgłupiałam.
Wiem jedno: bardzo dużo detali w historii = wysokie ryzyko kłamstwa.

A chociaż rzeczywiście siedział z kumplem w tej knajpie? Czy też kumpel miał może biust...?
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując