2016-11-21, 18:19
|
#2693
|
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Żony 2015 cz.8
Cytat:
Napisane przez sQuaara
dlaczego? u karola rodzicow duzo sasiadow plotu nie ma (niemiecka zaleciałość)
i zyja..
jak zlodziej bedzie chcial to i przez plot przjedzie...  kwestia ze ja bym sobie tego nie wyobrazala ze by pies wpadł jakis czy krolik
powiem tak, jak mam dom to wstaje, kapie sie, schodze na dol i do gory ide dopiero wieczorem... nie spedzam tam czasu i majac taras nie wiem dlaczego mialabym isc na balkon kolo sypialni a nie na taras...
chyba ze chcecie tam isc w trakcie gdy są goscie 
|
Bo mój TŻ się na to nigdy nie zgodzi
Ja w domu u rodziców wstawałam i w piżamach wychodziłam na balkon. Porozglądałam się trochę, dotleniłam i wtedy zaczynałam dzień Wieczorami przed snem siedziałam na balkonie. Wiem, że to dość specyficzne i rzadkie zachowanie, ale chciałaś wiedzieć co bym na balkonie robiła, to piszę
Dla mnie balkon to taka sypialnia na powietrzu. Jak chcę pobyć sama i się wyciszyć, to idę do sypialni, nie siedzę w salonie. Np. książki czytam tylko w sypialni, salon kojarzy mi się z głośnym, "wizytowym" pomieszczeniem. Dlatego chciałabym posiedzieć w ciszy w miejscu, do którego nikt oprócz mnie i męża nie ma wstępu Mimo że np. byłabym sama w domu.
|
|
|