2008-03-04, 16:36
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Nie przejmujmy się opinią! - razem raźniej.
Nie, nikt mi nie wmawia, że jestem EMO
A z własnych obserwacji: wszyscy pseudoemo strasznie się burzą, jak się ich właśnie emo'ami (emami?) nazywa. Trochę to śmieszne.
I dalej z własnych obserwacji: ludzie nikogo nie określają pojęciem emo bez powodu...
(te przemyślenia nie są skierowane konkretnie do autorki wątku...) Może upraszczam sprawę, ale jeśli ktoś nosi wszystko w czaszki, rurki, pseudoskejtowskie buty, albo trampki, różowe dodatki tu i ówdzie, emofryzurę, pokazuje ciągle jaki to jest emocjonalny, robi sobie jakieś idiotyczne fotki z góry z dzióbkiem... to po co próba udowadniania światu że on absolutnie nie jest emo?
Nie mam nic przeciwko emo. Pod warunkiem, że ktoś potrafi się sam do tego przyznać
Rozpisałam się trochę, i nie do końca na temat, sorry
A do autorki: skoro ty wiesz swoje, a ludzie Ci wmawiają jakieś głupoty, to lej na wszystkich i tyle, innej opcji nie ma Tylko nie popadaj w żadne emodoły i emofrustracje
|
|
|