[201701231001]

Hej wszystkim. Piszę tutaj, ponieważ od pewnego czasu mam problem, który naprawdę nie wiem jak rozwiązać. Od 5 lat jestem w związku z pewnym chłopakiem. Nazwijmy go X. Poznałam go w liceum, z mojej strony była to miłość od pierwszego wejrzenia, jednak on początkowo nie był mną zainteresowany. Z czasem zmienił zdanie i zostaliśmy parą. Na pozór wszystko wygląda dobrze, kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez niego, jednak jest kilka rzeczy, które mi w nim przeszkadzają. Brakuje mi z jego strony czułości, nie prawi mi komplementów, na wszystko narzeka, a nic w tym kierunku nie robi. I nie jest gentlemanem, co chyba najbardziej mi przeszkadza. Ostatni raz kwiaty dostałam od niego na pierwszą rocznicę związku, pomimo że wielokrotnie go o nie prosiłam. Wystarczyłyby nawet kwiaty z ogrodu jego mamy, o czym go poinformowałam, niestety, moje prośby odbiły się bez echa. Czuję, że nasz związek stoi w miejscu, nie jesteśmy zaręczeni, widujemy się tylko raz w tygodniu z powodu moich studiów. Z drugiej strony wiele nas łączy. Mamy podobne zainteresowania, poczucie humoru, jest moim prawdziwym przyjacielem. I teraz pojawia się mój problem. Jakiś czas temu na studiach poznałam pewnego chłopaka, niech będzie Y. Jest on całkowitym przeciwieństwem X. Szarmancki gentleman, który nieustannie prawi mi komplementy. Wie co działa na kobiety i jak je dowartościować. Na urodziny dostałam od niego piękny list miłosny. Piszemy niemal codziennie już od jakiegoś miesiąca. Codziennie o nim myślę, nawet wtedy, kiedy spędzam czas z X. Nie potrafię skończyć tej znajomości, wolę, żeby on to zrobił. Nie potrafię też zrezygnować z mojego związku, gdyż boję się, że mogę tego żałować. Na samą myśl o Y mam motyle w brzuchu, a na jego widok serce zaczyna szybciej bić. Nie mogę się na niczym skupić, nie mogę spać, moje myśli wciąż krążą wokół Y. Co robić? Proszę, doradźcie mi..