2016-11-30, 08:50
|
#3243
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Majówki 2016 - część trzecia
Cytat:
Napisane przez asiaczek
Roses, nie mówiłam, bo jestem dużo krócej z Wami i nie było okazji  miałam krwotok i musieli mi przetoczyć krew żebym w domu nie fiknęła
My wstaliśmy dzisiaj o 5:35, ale Mateo już ma pierwszą drzemkę, a ja robię sobie kawę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Cytat:
Napisane przez Monanka83
JA niestety też musiałam mieć przetaczaną  i generalnie nie chcę wspominać porodu. ..
---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------
Ja też miałam takie nastawienie, a końcówki porodu ledwo pamiętam bo miałam już prawie zapaść, ciśnienie 30/50 i mnie ratowali...
|
Cytat:
Napisane przez RosesAreRed
Dla kazdego co innego... 
Kiepsko znioslam pionizacje bom straszny alergik. Nie dostawalam ketonalu ani innych tego typu prochow. Ibuprofen w tym przypadku niewiele pomagal. Zaslablam z bolu, stad te zle wspomnienia. Szkoda ze ciazowy zelek nie wymazal tego z mojej lepetyny... co nie zmienia faktu, ze niedlugo zaczniemy starania o kolejne dziecko 
|
Współczuję Wam strasznie
Cytat:
Napisane przez urshoola
Ja o bólu porodowym zapomniałam szybko bo już na sali porodowej.Ale za to ból po nacięciu no niestety jest. Nie cały czas ale są dni gdzie nawet mam wrażenie że jestem w tym miejscu opuchnięta i boli jakby mnie ktoś tam uderzył. Nie wiem czemu może mnie mąż w nocy bije na spiocha😂😂
pluszowy_kocie jesteś dzielna mama tak mnie naszło na wylew emocji właśnie...pisalas ostatnio o nerwach przy usypianiu przy sciaganiu. Ja Cię podziwiam że Tobie się po prostu chce kp ja nie wiem czy nie zalamalabym rąk
Tak sobie czasem myślę jak uniknelas zastojow,zapalenia piersi jadąc tylko na odciagaczu(aż tak szczegółowo nie pamiętam Waszych początków) i czy Wam pokarmu starcza no bo jednak odciagacz nie odciagnie tyle co dziecko. Mieliście porcję od kuzynki, zdecydowałaś się na to niż na MM.Czy Wojtus nie szuka piersi jak się przytulacie ... Tak sobie właśnie o Was rozważam. Ja się czasem podlamuje że czuje się związana jak nieraz nie mogę wyjść z domu bo akurat muszę karmić a karmilam godzinę temu...ale z drugiej strony jest to jakaś wygoda bo karmienie trwa raz dwa. Jesteś dla mnie bohaterem dnia.Chyba zacznę co poranek analizować każdy przypadek z forum i zacznę Was wielbić 😀 Taka nowa tradycja każda będzie mieć swój dzień i swoje święto 😀
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Pięknie napisane 
Zgadzam się w 100%, że nastawienie i to co mamy w głowie ma znaczenie. Ja nie ukrywam, że od początku nastawiałam się na cesarkę i jak zapadła o niej decyzja to zrobiłam wielkie ufff i to bynajmniej nie z egoistycznych pobudek. Dla mnie cesarka oznaczała mniejszy stres i strach o dziecko bo właściwie już po 5 minutach powiedzieli mi, że z Hubcią wszystko ok. Pamiętam, że leżąc wtedy na stole, jak mnie już zszywali powiedziałam: "jak już moja córeczka jest zdrowa to teraz niech się dzieje co chce", a na co lekarz: " aleee jak toooo teraz to pani musi jeszcze wychować", a ja z bananem na ustach leżałam jak mnie zszywali, szczęśliwa, że z dzieckiem wszystko ok. Krótko mówiąc jak by cała ta impreza trwała dłużej - kilka czy kilkanaście godzin to bym się spaliła ze strachu o Małą. Ale oczywiście każdy ma inne przemyślenia, inne wspomnienia ... rozumiem
__________________
27 kwietnia - ♥ Alicja ♥
|
|
|