2008-03-05, 21:52
|
#2186
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 16 493
|
Dot.: Scent Bar II
Przyszłam ja się teraz pożalić Doszłam do wniosku, że od paru miesięcy zrobiła się ze mnie całkowicie bierna istota. Nie chce mi się o nic walczyć, starać, nie mam sił udowadaniać swoich racji, przekonywać argumentami. Nie mam sił. Nie chodzi o konkretną sytuację- chodzi o całość mojego stosunku do pewnych reakcji. Nie żebym kiedyś była awanturnicą i pieniaczką, ale kiedyś na pewno żwawiej reagowałam na pewne sytuacje, umiałam walczyć o swoje,a rzynajmniej próbowałam. Teraz mi wisi-ulegam ludziom, daję się odprawiać z kwitkiem, nie podejmuję rękawicy w sytuacjach, które tego wymagają. Ja wtedy po prostu zwiewam- i w sensie psychicznym i fizycznym. Nie angażuję się w konflikty- a czasem mogłabym, przynajmniej po to, żeby obronić własną osobą, własne zdanie- a tego nie robię. Nie wiem co mi jest, wiem tylko tyle,że kiedyś nie byłam taka dupa włowa Nawet rodzice to zauważyli- tę moją totalną bierność do ludzi, rzeczy, spraw
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś."
Frank Zappa
http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI
|
|
|