2016-12-05, 09:13
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 4
|
być z nim czy rzucić
Hej Ze swoim facetem znam się 1,5 roku, pół roku ze sobą jesteśmy, niedawno wprowadził się do mnie. Zastanawiam się bardzo poważnie nad tym czy by z nim nie zerwać. A czemóż to? A no temu, że jest egoistą w łóżku. Tak i tylko o to mi chodzi bo w innych sferach może nie jest idealnie ale myślę, że wszystko wymaga czasu. Wracając do jego egoizmu-chcę wam o tym opowiedzieć bo stwierdziłam, że być może emocje za bardzo zasłaniają mi trzeźwy pogląd na sytuację. Do rzeczy: często (w conajmniej 60%) jest tak, że gdy on dojdzie to wtedy ja jestem zostawiana samej sobie taka wiecie "niedokończona". Strasznie mnie to frustruje i irytuje. Oczywiście rozmawiałam już z nim na ten temat kilka razy (jak mi coś nie odpowiada to zawsze mówię mu o tym wprost) i zawsze jest tak samo: czyli jak by nie było tematu. Niestety jest to dla mnie tak bardzo przykre, że kilka razy zdarzyło mi się z tego powodu płakać (na co dzień jestem raczej "twarda" i nie płaczę z byle powodu ale to wywołuje we mnie tak silne emocje, że nie potrafię się powstrzymać). Przedwczoraj sytuacja znowu się powtórzyła: skończył, poleżeliśmy 5 min, po czym zaczął się ubierać i spytał czy idziemy do sklepu. Próbowałam w sobie stłamsić to uczucie przykrości ale mi się nie udało i przez cały wieczór jak i wczorajszy dzień płakałam i złościłam się na zmianę. Do niego się nie odzywam (naprawdę nie mam ochoty z nim rozmawiać i oczywiście wie dlaczego). Zastanawiam się czy jest sens bycia z osobą, która regularnie sprawia mi tak ogromną przykrość. Powiecie mi coś mądrego?
|
|
|