2016-12-08, 20:35
|
#12
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
|
Dot.: Osoba towarzysząca na weselu
Cytat:
Napisane przez mmagduszka
No to ja opowiem Ci historię ze studniowki. Moja koleżanka też usilnie nie chciała iśc sama. Koniec końców, jakoś przez swojego brata ciotecznego zaprosiła praktycznie obcego kolesia (no właśnie widzianego raz, przez godzinę na kawie tydzień przed studniówką). Generalnie oboje się starali, byli dla siebie mili, nawet próbowali ze sobą tańczyć i tak dalej - ale bylo to mega sztuczne, bo totalnie nie było między nimi takiej zwykłej chemii miedzyludzkiej - nie mieli wspólnych tematów, wątki się urywały etc. Na szczęście był miły i kulturalny, więc tu akurat spoko żadnych akoholowych ekspesow i tak dalej. Ale z tego co piszesz to jesteś raczej dość zamkniętą w sobie osobą i nie wiem czy złapiesz kontakt z takim przypadkowym gościem 
|
W sumie to też mogę opowiedzieć historię ze studniówki Zadeklarowałam udział z osobą towarzyszącą, znajomy prawie na ostatnią chwilę mnie wystawił, i skończyło się na pójściu ze znajomym brata. On więcej niż połowę czasu spędził na "przerwach na papierosa", a ja bawiłam się ze znajomą, której partner był co prawda bardzo sympatyczny, ale niezbyt chętny imprezom tanecznym 
Pierwszy i ostatni raz, kiedy zdecydowałam się na osobę towarzyszącą z łapanki. Zaryzykuj i idź sama
|
|
|