Dot.: Gdzie te kobiety?
Poznają się "na trzeźwo". I lgnie swój do swego. Nie stosuję używek, nie chcę ich w moim życiu, szukałam osoby takiej jak ja. Znalazłam na mojej uczelni. W naszym domu praktycznie nie ma alkoholu, żadne z nas nawet nie pali. Jedyne używki to prawdziwa kawa i herbata. Żadne z nas po klubach nigdy nie łaziło i seksu na jedną noc nie szukało. Takie mamy gusta i tyle.
Jeśli szukasz kogoś podobnego no to trzeba szukać tam gdzie takich ludzi ciągnie. Jak ktoś lubi zdrowy styl życia to pociąga go sport, może kultura- klub sportowy, siłownia, klub podróżników, jakieś koła dyskusyjne/filmowe/teatralne/filozoficzne itp. My w takich miejscach bywaliśmy. Na randki żadne z nas właściwie nie chodziło. Wybieraliśmy zawsze partnerów z naszego bliskiego otoczenia- spośród ludzi znanych nam na co dzień. Niektórzy tak poznają np. ludzi na studiach podyplomowych, kursach, w czasie delegacji czy w miejscu pracy. Znam też pary, które utworzyły się z osób, które kiedyś wspólnie wynajmowały mieszkania czy brały razem udział w jednym zespole w jakimś przedsięwzięciu np. na jakiś konkurs branżowy. Znam też pary np. z kursów językowych.
|