Dot.: Guerlain-kolorówka
Prawdę mówiąc, to ja już nic nie kupuję Guerlain. Miałam tylko terracotę dla blondynek oraz puder. Terracota zachwyciła, ale skończyła się po 6 m-cach, bo te miękkie mozaikowe złotka skończyły się szybko, a reszta wykruszyła, jak wiadomo kruszonką trudno się maluje. Puder w porządku, można być z niego zadowolonym, spełnia walory estetyczne i użytkowe, ale żadnych ochów i achów nie ma. Z pudrem sypkim ogólnie jednak trudno o ochy i achy. Z cieni miałam limitowankę, na szczęście prezent i nie używałam jej prawie wcale, bo błyszczyki średnie, cienie w kremie - nieporozumienie, tworzyły dziwną paćkę na powiece. Ogólnie z cieni nikt nie jest zadowolony. Kompakt natomiast jest w miarę niezły, ma w nazwie confort, ale sama nie użytkowałam, oceniam niejako zewnętrznie.
|