[bitter]

och... przyłączam się do wątku.
i do marudzenia.

ostatnio w carrefourze jakiś chłopak trochę starszy ode mnie zaczął mi pakować zakupy bo zbierali na jakiś szczytny cel (sama kiedyś pilnowałam małych harcerek zbierających na obóz i wiem że to męczące więc staram się zawsze coś wrzucić, nawet drobnego) i po moim zwróceniu uwagi że nie korzystam dopóty nie odeszłam od kasy łypał na mnie wrogo a kasjerka mi przyklasnęła i powiedziała że bardzo dobrze. a za łypanie w stylu "tak, po prostu nie chcesz mi wrzucić pieniążka" nie wrzuciłam

a np. pani w sklepie gdzie kupowałam apaszkę powiedziała z uśmiechem że to bardzo dobrze i da mi ekologiczną torebkę - i zapakowała w małą papierową nie jestem żadną świrniętą ekolożką ale jeśli mogę coś dobrego zrobić to robię.

np. wyrzucam butelki, papier do kontenerów - a np. moje współlokatorki totalnie to ignorują...