2016-12-14, 21:44
|
#4352
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 803
|
Dot.: Lutówki 2017 ❤ cz. V
Cytat:
Napisane przez olinekwroc
Dziewczyny, ja witam sie juz w nowej rzeczywistości - macierzynskiej...wczoraj okazało się, ze jest stan zagrożenia zycia dziecka i mojego. Mialam podejrzenie zatrucia ciazowego i stanu przedrzucawkowego. Na szczęście bylam rano na rutynowej wizycie u mojej ginekolog,która zauważyła ze od 2 tygodni dziecko nie urosło, a mojej wysokie ciśnienie i bol w górnej części brzucha to właśnie ogromne ryzyko. Wezwała karetkę. Po mało przyjemnej rozmowie z ordynatorem na ip (twierdził,ze moja lekarka spanikowala) trafiłam na patologię ciąży,gdzie potraktowano mnie poważnie. Ale spędziłam tam ledwo 20min i juz wieziono mnie na porodowke. Tam z kolei świadomie spędziłam moze 5 min i juz wybudzalam sie po CC. Wszystko co sie dzialo między wizytą na ginekologa rano a wybudzeniem po 14:00 bylo dla mnie takim szokiem ze nawet ciezko mi to jakoś dokładniej relacjonowac.
Najważniejsze, ze od wczoraj jest juz z nami na świecie Jagodka,waga z dzis 1310 g. Dzielnie walczy o oddech (nie wymaga na szczescie respiratora) i rokowania sa dobre,na tyle na ile to mozliwe w tym przypadku. Ja juz zaczelam powoli walczyć o pokarm i odciagam niewielkie ilości,które potem zanosze na neonatologie.
Przy okazji chwalę szpital na Kamienskiego we Wroclawiu pod kątem położnych na opiece poporodowej i lekarzy od wcześniakow. Niestety co do samego porodu sie nie wypowiem bo bylam w calkowitym znieczuleniu.
Trzymajcie za nas kciuki  nie wiem czy jestem pierwsza mama na wątku, ale życzę żeby Wasze maluszki mniej sie pchaly na świat niz moja dziewczyna
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Wow! Gratulacje serdeczne I duuuużo zdrówka dla Was
|
|
|