2016-12-16, 16:47
|
#111
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Zarysowane auto - z kim bardziej jest coś nie tak.
Cytat:
Napisane przez Doris1981
Jeżeli ma się dostawać palpitacji serca z powodu każdej ryski na samochodzie, to się kupuje taki, na który nas stać i którego naprawa nie będzie rujnowała budżetu domowego. To jest coś do użytkowania i ma być bezpieczne, a nie lśnić w słońcu, aby sąsiad zazdrościł. Chociaż to, że w tym przypadku samochód to był kolejny pretekst, aby się na Tobie wyżyć, to chyba już ustaliliśmy.
|
No dokładnie, albo niech sobie kupi miniaturowy model i sobie na niego chucha i dmucha. Gdyby mój facet tak srał o samochód albo o jakieś przedmioty, to nie wiem co bym z nim zrobiła. Porażka z tymi samochodowymi bzikami! I nie, ja nie zwyzywałabym faceta z powodu ryski na sukience, biżuterii, czy komputerze, a nawet gdyby je całkiem zniszczył. Gdyby mnie tak facet zwyzywał o cokolwiek, a już nie mówię o głupią ryskę na głupim błotniku, to by mnie zobaczył przy pakowaniu klamotów. I musiałby się bardzo baaaardzo postarać żeby to naprawić.
A ten gość po 1 w ogóle nie ma do Ciebie autorko szacunku, a po 2 widać nie radzi sobie z nerwami i może to się kwalifikuje do leczenia. Serio znam 2 facetów w średnim wieku którzy się zachowywali jak furiaci o byle co i oboje leczą się u psychiatry. Na nerwy, bo na brak szacunki i chamstwo leków nie ma.
Edytowane przez kiciun
Czas edycji: 2016-12-16 o 16:52
|
|
|