Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie przez wigilię - spór.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-12-23, 20:08   #4
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez rozstrzygnieciesporu Pokaż wiadomość
Czy pomożecie nam rozstrzygnąć spór?
Ja - 25 lat, on - 30 lat; w związku 3,5 roku.
3 miejscowości - nazwijmy je
S - jego miejscowość
L - mój dom rodzinny
P - moja rodzina gdzie jest wigilia.

Z mojej strony wigilia jest w godzinach 14-16 w miejscowości P (dojazd z L do P to ok 40min i z L do S to ok 20min.) - tak wcześnie, ponieważ jedna osoba z domu rodzinnego musi o godz. 17 być w miejscowości L. Tamte rodziny z miejscowości P się dogadały i mamy wcześniej. Razem jest to 9 osób, które się dogadały i dostosowały godziny, specjalnie po to, aby jedna osoba z domu rodzinnego była w L na godz. 17 bo musi.

U niego są razem z nim 3 osoby w miejscowości S (on, mama i wujek). Mieszkające drzwi w drzwi. Niczym nie uwiązane i spokojnie mołyby przełożyć godzinę na 17. U niego wigilia jest zazwyczaj ok. 16. Trwa pół godziny i to by było tyle. Aha, przed wigilią należy pójść na cmentarz bo taka jest tradycja.

Teraz problem: Ja chcę, aby on pojechał ze mną do miejscowości P (mojej rodziny) i o 17 żebyśmy wrócili do niego i jego mamy. On tłumaczy mi, że nie pojedzie ze mną na wigilię do mnie bo nigdy z żadną dziewczyną wigilii nie spędzał i nie zostawi mamy samej w wigilię. Ja jestem zdania, że można to pogodzić i spędzić obie wigilie razem ale on jest zdania, że niestety nie bo u niego wigilia jest o 16 i nie da rady jej przełożyć i że może ze mną pojechać o 19 albo w pierwszy dzień świąt. Nie muszę chyba tłumaczyć, że o 19 to u mnie będzie po wszystkim a w święta nie ma tradycji spotykania się. U niego nie ma tradycji, że się z dziewczyną chodzi na wigilię póki nie jest się małżeństwem.
Ja się czuję trochę jak ta poznana tydzień temu na dyskotece a nie 3,5 roku temu i jakbyśmy mieli po 18 a nie 25 i 30 lat. Chciałabym spędzić wigilię z człowiekiem, przy którym budzę się i zasypiam, z człowiekiem z którym planowałam dziecko i ślub (w sensie dużo rozmawiamy ale zaręczeni nie jesteśmy). A ten ów człowiek po 3,5 roku twierdzi, że nie jesteśmy jeszcze rodziną, aby spędzać razem wigilię.
Nie da się połączyć wszystkich wigilii w jedną.
Dodam, że z każdą okazją w mojej rodzinie są wielkie problemy - muszę niejako wymuszać jego obecność na weselu itp. Tak wiele wymagam - spotkania się raz na pół roku z moją rodziną. Gdzie ja z jego mamą spędzam prawie każdy weekend, do jego ciotek pojechałam zaraz na początku związku i nawet tam nocowałam. Pogrzeby, wesela rodziny, sąsiadów - jestem wszędzie.

Jakie macie o tym zdanie?
Tozumiem ze chcesz z nim spedzic swieta. Widac ze on sie troche wymiguje.

Moze niech w wigilie zostanie z mama a przyjedzie z rana w boze narodzenie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując