|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Co Wy się tak wszyscy uczepiliście tego wspólnego mieszkania? Nikt nie widzi subtelnej różnicy w spędzeniu razem wigilii, a w decyzji o wspólnym zamieszkaniu? Nie wiemy z jakich powodów nie mieszkają razem, wiemy natomiast z jakiego powodu nie spędzą razem wigilii - bo facet ma taki kaprys. I tu nawet nie chodzi o tą nieszczęsną wigilię. Chodzi o to, że on wymyśla jakieś głupie powody, że z prostej rzeczy robi problem, którego w ogóle być nie powinno.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
|