2016-12-25, 13:05
|
#191
|
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Napisane przez Sofiax
Czemu piszesz,że do matki ma dotrzeć skoro do niego jeszcze nie dotarło? To nie są opory jego matki to on stanowczo powiedział "nie bo żadnej dziewczyny do domu nie przyprowadziłem na święta i przed ślubem tego nie zrobię" dopóki się nie pobiorą to on nie będzie o autorce myślał poważnie. Mnie się wydaje, że autorka nie jest i nie będzie szczęśliwa z kimś kto wyznaje takie zasady.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
oczywiście, ze tu winy matki nie ma, tylko faceta i jego niechcenia
to była moja odpowiedź na 2 posty z gatunku ''jak to ja rozumiem tego chłopca, u mnie w domu też jest tyyyla roboty''
nie jest sztuka mieć duzo roboty przy przygotowywaniu świąt
i jasna sprawa, zawieźć gdzieś rodzica, pomóc, normalne obowiązki dzieci w zwykłych rodzinach
ale gdyby mi 30 latek argumentował, że on nie może na kolacji być godzinę później, bo mamusia musi zjeść karpia o 16 a nie o 17 to bym się popukała w czoło;
dorosły człowiek ma na głowie trochę więcej niż tylko matkę
a usiąść do kolacji wigilijnej trochę później to nie jest żadne poświęcenie.
Matki się nie czepiam, być może kobieta nawet nie jest świadoma hasełek synusia
a może w pełni jest świadoma i właśnie tak myśli jak syn przedstawia (zakaz wstępu dla prawie narzeczonej i sztywna godzina xy:zx );
w każdym razie argumenty faceta w tym temacie: zerowe.
|
|
|