2016-12-25, 14:33
|
#198
|
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
dla ciebie to jest drobnostka i ew. coś czego nie lubisz. są osoby, które tego nienawidzą i męczą się strasznie.
nie potrafię sobie wyobrazić co mogą mieć w głowie osoby, które wiedząc jak partner się w danej sytuacji męczy, nadal cisną bo `to dla nich ważne`
no i dla autorki co jest właściwie takie ważne? chłopak powiedział, że może z nią pójść do rodziny w pierwszy/drugi dzień świąt, ale wtedy to ona już nie chce, bo wtedy to już oni się nie spotykają, i albo odwiedzamy umierającą babcię w wigilię, albo wcale i w ogóle to zrywamy związek, wtf
|
takie rzeczy się obgaduje w toku bycia razem, w życiu nie ciągnełąbym faceta na siłę gdybym wiedziała, że ideologicznie nie znosi takich imprez albo jest zwyczajnie padnięty i woli odespać
ale skoro łaskawca jest skłonny iść na drugi dzień to znaczy, ze iść może
po drugie, owszem, zwracałabym uwagę, czy dla swojej rodzinki i kumpli na wizytki ma czas i chęci a dla mojej nie,
w mojej ocenie wiele rzeczy w życiu jest kwestią dobrej woli i dobrych chęci
bez sensu jest też pomysł, żeby poszli na drugi dzień
skoro w tej rodzinie ludzie się nie spotykają 25 i 26 tylko np. snują się w piżamie i leżą przed telewizorem z talerzykiem ciasta, i w zyciu nie mieliby ochoty przyjmować gości
i nie ma sensu wywodzić, że ''no tak
od matki się wymaga by przesunęła kolację o godzinę, a jak druga rodzina nie może spotkać się w Boże Narodzenie to już jest ok''
no niestety
łatwiej, bywa, jest spotkać się w wigilię, kiedy wszyscy są nogach, w ferworze przygotowań i bieganiny, niż 25'ego, kiedy część ludzi zamiast się gościć woli zwyczajnie odpocząć.
to tyle w temacie samej kolacji, jak dla mnie to związek autorki na kilometr trąci jakąś lipą 
---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------
Cytat:
|
do rodziny w święta nie pojedzie, bo nigdy tak nie robiła, a jak facet ma wigilię zawsze o 16 to źle. Poza tym wigilia o 17 oznaczałaby u nich chodzenie po tym cmentarzu po ciemku.
|
no chyba na cmentarz jedzie się za widoku i można podjechać rano, jak i dzień wcześniej prawdę mówiąc
a żeby pojechać do kogoś w święta to ta osoba musi chcieć cię w ten dzien widzieć. I nie chodzi i zwykłą złośliwość czy niechęć, ale ludzie są zabiegani, mają dużo na głowach i zwyczajnie chcą sobie poodpoczywać, szczególnie, że nie każdy lubi odpoczywać na rodzinnym obiadku
ale im mniej zabiegania tym wolny czas mniej cenny i ciężej to pojąć
Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-12-25 o 14:34
|
|
|