Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Serdecznie wspolczuje!
Ja bym sie przeszla do psychologa i ustalila (najpierw sama) strategie. Porozmawiajcie, byc moze po raz ostatni o tym. Maz ma problem, a ty razem z nim. Albo zacznie z tym walczyc, zda sobie sprawe z choroby, albo bedziesz musiala odejsc.
Mowie to, poniewaz wyobrazam sobie, ze go kochasz, ale tak na prawde, to mysle, ze powinnas wiac z tego zwiazku i domu, niestety. On zawsze bedzie alkoholikiem. Moze to sie pojawic w kazdej chwili waszego zycia. W dodatku cala rodzina (tesciowa, szwagier) ma powazny problem. Ratuj sie dziewczyno, mloda jestes, nie marnuj zycia w melinie.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
|