Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Nie rozumiem troche problemu jaki roztrząsacie na ostatnich stronach...w żadnym z poprzednich związków nie spędzałam świąt z ówczesnymi facetami, bo po pierwsze nie czułam takiej potrzeby, a po drugie nie ma u mnie takiego zwyczaju. Nie czułam zaś takiej potrzeby, bo nie traktowałam tych związków wybitnie poważnie, ot wyjdzie to dobrze, a nie wyjdzie to tez świat się nie skończy. Może oni też nie są na etapie "lof do końca życia", tylko żadne nie chce mówić o tym głośno?
|